Teraz chciałbym sie skupic na przeciwnikach jakich możemy spotkać w grze Doom II:
ZOMBIEMAN:
Jeszcze dzień temu wymieniałeś sie swoimi przeżyciami, a teraz stajesz z nim w walce. Jest to bowiem doom marine który został opętany przez siły piekła i przyciągnięty na strone wroga. Jednak jest on bardzo osłabiony, ma najmniej życia ze wszystkich przeciwników i posiada karabin z którego BARDZO sporadycznie strzela.
SHOTGUNGUY:
Miał taki sam stopień jak ty. Razem przechodziliście szkolenie i robiliście podobne zadania w placówce UAC. Ma troche więcej życia od zombiemana, ale jest dużo bardziej zabójczy, bowiem posiada shotgun. Jakakolwiek nieudana próba zabicia go bronią "białą" ( pięść lub piła łańcuchowa ) kończy sie śmiercią poprzez, dosłownie, nafaszerowanie ołowiem.
CHAINGUNGUY:
Oni mieli wyższy stopień- chorąży. Jeszcze pamiętasz jak sie nad tobą i innymi znęcali na terningach. Teraz gdy są opętani i są po stronie demonów nie znaczą nic... może to dobry czas żeby sobie "oddać"? Mają dwa razy więcej życia co shotgunguy, z tym że posiadają chaingun'a z którego zaleją cie deszczem ołowiu, jeśli cie zauważą, czasami przypadkowo zabijając kolegów-demonów, co oczywiście idzie nam na ręke.
IMP:
Rdzenny przedstawiciel piekła: dwumetrowy, człekopodobny, brązowy demon który rzuca do nas kulami ognia, a przy krótkich kontaktach używa swoich szponów. Ma tyle samo życia co shotgunguy, i jak na demona jest raczej kiebski.
PINKY:
"Pinky" nie znaczy nic innego jak "Różowiutki". Nie straszne na demona, prawda? Otóż nazwa może mylić, bowiem ma on życia tyle co chaingunguy, z tym że porusza sie bardzo szybko, i atakuje nas swoją ogromną paszczą. Ma on ponad dwa metry, jest naprawde masywny i, oczywiście, różowy :). Są niegrożne w pojedynke, ale ogromnie zabujcze w grupie, a najlepszą bronią do walki z nimi jest piła łańcuchowa, która zabija je dosłownie tak szybko jak pstryknięcie palcami.
SPECTRE:
To samo co pinky, tyle że jest częściowo niewidzialny. Nic dodoć nic ująć...
CACODEMON:
Ktoś o "sokolim oku" dostrzeże innego demona po prawej na powyższym zdjęciu. Jest to cacodemon, nie wiadomo w sumie co to jest. Niektórzy mówią że to poprostu ożywiony kamień, inni że zmutowany pinky's. W każdym bądź razie jest to duża czerwona latająca kula strzelająca plazmą która zadaje kolosalne obrażenia, a przy bliskich kontaktach cacodemon używa swojej olbżymiej paszczy. Jego słabością jest chaingun, którego warto użyć gdyż takowy cacodemon będąc pod ostrzałem tej broni nie jest w stanie robić uników i szybko traci swój pokażny zasób życia.
PAIN ELEMENTAL:
Ten demon jest ciekawy. To tak jakby zmutowany cacodemon, jednak jego damage jest równy 0. Dlaczego więc jest dużo lepszy od swojego młodszego brata (cacodemona)? A no dlatego że gdy zobaczy gracza wypluwa co kilka sekund zaginioną dusze ( LOST SOUL ), a po śmierci eksploduje na 6 dodatkowych zaginionych dusz... ale fajnie... jest on drugi w tabeli "najbardziej znienawidzone potwory w doomie".
LOST SOUL:
No i dochodzimy do najbardziej znienawidzonego demona w doomie. Jest to niby zwykła płonąca czaszka która odbiera nam życie i ma mniej więcej tyle samo życia co zombieman ( bardzo mało ), ale dlaczego na słowa "lost soul" fani dooma robią kwaśne miny? A no dlatego że ten demon jest bardziej denerwujący niż przypomnienia o zakupie winrara albo o zaktualizowaniu windowsa. Nie dość że bardzo szybko latają, przez co bardzo trudno je trafić, to dodatkowo gdy na nas lecą to bardzo mało kto umie odeprzeć ich atak [ ja umiem :) ] i zabierają nam pokaźny damage. W grupie są nie do zdźierżenia, nie mówiąc już o kilku pain elementar's które co chwile wypluwaja zaginione dusze... masakra... poniżej zamieściłem również prawdziwy koszmar prawdziwego gracza dooma... (trzecie zdjęcia)
HELL KNIGHT:
Przechodzimy do kategorii duże demony. Dużo życia, dużo damage... Hell knight to potężny demon, rzuca do nas kulami zielonej plazmy, a z bliska używa pięści. Ma on postawe coś mna rodzaj minotaura. Jest naprawde mocarny, ale tutaj jako w jedynym przypadku chciałbym go przyrównać do hell knight'a z doom'a 3... Jak dla mnie i dla wielu to nie to samo... starszy knight wyglądał lepiej (doom II).
REVENANT:
Revenant to inaczej "ożywieniec". Mimo że ma on całkiem mało życia jak na tak wysokiego demona, to potrafi zadać kolosalne obrażenia swoimi miotaczami rakiet, które ma umieszczone na ramionach. Jakby tego było mało rakiety te są samonaprowadzające. Jest on wykorzystywany w wielu memach z doomem, ponieważ wydaje charakterystyczny krzyk, którym zdradza swoją obecność. Krzyk ten jest tak znany że czasami sam odgłos jest utożsamiany z Doomem.
ARACHNOTRON:
Arachnid to inaczej pajęczaki. A więc możemy wywnioskować że ten demon wygląda jak coś na rodzaj pająka. Nic mylnego. Jest to ogromny mózg osadzony na mechanicznych łapach z działem plazmowym. Bardzo szybko strzela kulami niebieskiej plazmy, a co za tym idzie, bardzo szybko potrafi nas zabić. Ma również pokażny zasób życia, przez co staje sie tródny do zabicia. ( W galerii zdjęć tego demona widać cacodemona, który fotobombinguje zdjęcie. Jak widać lubi być fotografowany :D ).
BARON OF HELL:
Docieramy do półki najlepszych demonów w grze. Są oni niebywale morderczy i sieją postrach i groze. Tutaj mamy "Barona piekła". Jest on praktycznie ten sam jak "Rycerz piekła" (hell knight), ale jest on o 2x bardziej odporny na ostrzał, ponad 3 krotnie silniejszy, jest wyższy i czerwony. Strzela do nas kulami zielonej plazmy, które zadają ogromne obrażenia, a w walce wręcz używa swoich muskularnych ramion, aby położyć nas, dosłownie, na jeden cios.
MANCUBUS:
Sama nazwa mancuBUS wskazuje na jego obszerne wymiary. W każdym bądź razie jest to najszerszy (ale nie najwyższy), a co za tym idzie najwolniejszy demon. Ma on zamiast rąk ramiona miotające kule ognia, które wszystko zapalają. Ma on ogrom życia, i może blokować droge innym demonom, co oczywiście idzie nam na ręke.
ARCHVILE:
No i teraz zaczynają sie schody. Jest to potężny demon, może nie jest umięśniony tak jak poprzednik, ale używa on demonicznej magii, aby opętywać ludzi, przeciągając ich na strone demonów. Jego atak potrafi zabić za pierwszym razem (!), a dodatkowo ma dużo życia. Jeśli znalezłeś sie z nim na otwartej przestrzeni: śmierć jest pewna. Bowiem gdy cie zobaczy, to stajesz w płomieniach, i jeśli za 3 sekundy sie nigdzie nie schowasz, zostajesz opętany (czyli tak jakby umierasz). Potrafi on wskrzeszać (!!!) demony ( oprócz bossów, patrz na dole ) co czasami może być mega frustrujące.
CYBERDEMON:
No to teraz zaczyna sie piekło. Cyberdemon to olbrzymi, bo 4 metrowy umięścniony demon, zbudowany z żelastwa i tkanki mięśniowej. Bystre oko zauważy, że jest on na okładce gry Doom II. Ma ogrom życia, bo gdy zombieman ma śmieszne 20hp, to cyberdemon ma zatrważające 4000hp. Gdy podbliżymy sie zbyt blisko, to nas dosłownie zdepcze jak robaczka, a ostrzegam, że mimo topornych rozmiarów jest niesamowicia szybki. Dodatkowo strzela do nas rakietami ze swojego działa, zabijajac gracza na strzał... super czy jest ktoś gorszy od niego?...
SPIDER MASTERMIND:
... A i owszem jest coś gorszego od cyberdemona, jest to spider mastermind. Jest to przerośnięty arachnotron (4 razy większy) z karabinem maszynowym, z którego seria zabija nas momentalnie. i o ile rakiet cyberdemona mogliśmy unikać, z deszczem pocisków będzie dużo gorzej... I ZNOWU TE CACODEMONY!
ICON OF SIN:
Technicznie to nie potwór, bo nie zadaje damage i w ogóle sie nie rusza. Wypluwa on jednak demony, i jest ich szefem. Więc warto o nim wspomnieć. Jest on ulepszony w modyfikacji do dooma (o tym później) i nazywa sie (The Real Icon of Sin) czyli prawdziwa ikona grzechu. Ma ona wtedy 20000 (!!!!!!!!!!!!!!!!) punktów życia, a ta w zwykłym doomie schodzi na strzała z rakietnicy... ale wiocha... pierwsze zdjęcie to ikona grzechu normalna, a drugie przy modyfikacji... budzi postrach co?